dachowiec.net Forum o kotach

a może to jednak nie ta choroba? reszta kotów czuje sie dobrze

A gorączke ma kotek? To nie musi być ta choroba, nie zakładaj najgorszego.
Napiszę ci jakie leki w zastrzykach dostawał Puszek i Psotka, ale to po badaniach krwi-wyniki po pobraniu krwi były za 15 minut:
Betamox l.a, Tolfine(jeśli dobrze odczytałam) i No-spa.
Zastrzyki były 3 co 2 dni.
Jest też taka mieszanka do zrobienia z wodą dla kotów chorych, rekonwalescentów firmy Royal Canin na literę "S" nazwa mi wypadła z głowy.

Alexa - nie wiem czy ma gorączkę, nie wiem jak to się sprawdza, nos ma suchy i ciepły :/ a ile Cię wyszly te leki i badanie krwi?

Paula niech wet jutro zbada kotka dokładnie, jeśli braknie ci pieniędzy to poproś o rozłożenie na raty, niektórzy weci pozwalają tak .
Napisz ile kotek ma miesięcy/lat.A inne kotki?
Jakie karmy podawałaś kotkom przed zachorowaniem? w domu nie masz jakiś roślinek które podgryzają?Może kwiaty w wazonie?Koty nie mają dostępu do środków chemicznych stosowanych w domu?Może jakieś preparaty na komary czy inne insekty?

Fiduś ma ponad 2 latka, Babel ponad 3 i Tola tez ok 3 latka. W domu nie ma żadnych roślin, kwiatów, srodki czystości schowane, na komary też. Jadł trawę jak byłam z nim ostatnim razem na podwórku, może mlecza zjadł albo koniczynę? Karma różna raz tańsza np. z Lidla, Kitty Kat raz Bozita jeśli mam pieniądze, suche jedzą Purine lub Perfect Fit. I przypomniało mi sie, że wczoraj kichał bardzo, dziś już nie.

A mógł ktoś wylać/wysypać coś na trawę? Jakieś chemikalia czy truciznę np na szczury?
Tu są te karmy RC stosowane w chorobie o których pisze Alexa:
http://www.zwierzakowo.pl/sklep/karmy-r ... a-kot.html

olga - nie nic nie bylo sypane na trawe, Bąbel tez był wtedy na spacerku i nie ma żadnych objawów. Sprawdzałam przed chwilą nosek Fidkowi i ma mokry to chyba dobry znak?

Kwiatów np. róż tam nie ma wśród trawy? bo może ktoś opsikał kwiaty przeciw mszycom, u mnie jak sąsiad psika róże to potem pilnuje aby tam koty nie chodziły przez parę dni.
Te karmy możesz kupić pojedyncze saszetki, nie musisz kupować całego opakowania u weta.
A karme mokrą przechowujesz w lodówce? jak nie zjedzą z miseczek nie zostawiasz w miseczkach, bo teraz w upały to szybko by się zepsuła, albo wystarczy że mucha przysiądzie i tam coś napsioczy i już karma mokra popsuta.

Nie nic nie było pylone na kwiaty ani trawę, staram się chowac jedzonko do lodówki więc tego raczej też nie podejrzewam.

Nos nie jest wyznacznikiem niczego niestety - nawet zdrowy kot miewa suchy i ciepły, a zakatarzony nawet chory będzie mokry. Ale twoje koty są dorosłe więc są silniejsze niż maleństwa i maja większą szansę przetrwania choroby zakaźnej. Jeżeli to choroba zakaźna, bo z otruciem może być już różnie. Ale tak jak pisałam: diagnozę może postawić tylko weterynarz, na odległość się nie da.

Rozumiem i dziękuje Wam za pomoc, rady itp. Cieszę się że trafiłam na to forum, podniosłyście mnie na duchu, choć boje się bardzo tego co może się zdarzyć.

Życzę jak najlepiej. Spróbuj robić to co pisała Alexa - nawadniać kota, możesz do wody dodać trochę cukru, to mu da energię. Ale leczenia nie zastąpi.

Dziekuję Wam z całego serca!!! Odezwę sie jutro co z Fidulkiem, trzymajcie kciuki żeby mój maluszek wyzdrowiał. Dobranoc!

Trzymamy kciki za koteczka.Napisz jutro po wizycie u weta.Dobranoc.

Jeżeli brakuje Ci pieniędzy na leczenie kici możesz też zwrócić się do jakiejś lokalnej fundacji dla zwierząt. Taka fundacja jest organizacją pożytku publicznego i ma prawo do 1% naszych podatków, dlatego pomaga w takich przypadkach, ale trzeba się do niej zwrócić z prośbą o dofinansowanie leczenia zwierzaczka.
Ratuj kociaka, trzymam kciuki.

Maluszek został u weta, dostanie kroplówkę i go zbadają. Koszty pokryje Fundacja ŚWIAT ZWIERZĘTOM, już mu kiedys pomogli jak miał zlamaną łapkę. Także o 18 jade go odebrać, jestem dobrej mysli lekarz mówil że jest lekko odwodniony. Rano jak sie obudziłam to się nie ruszał, myślałam że umarł ale na szczeście Fidus walczy dzielnie. Oby weterynarz miał dobre wieści.

Dobra wiadomość
Trzymam kciuki

olga - dziękuję że jesteś z nami :*

Paula trzymam kciuki za Fidusia, musi wyzdrowieć
Napisz jak go odbierzesz od weta

Miejmy nadzieję, że kicia wyjdzie z choróbska