Strona 1 z 1

Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 20:37
autor: Aga
Jak wiecie Biguś miał problem z uchem. Problem istnieje nadal choć trochę ustąpił. Dostał 6 zastrzyków (od poniedziałku do soboty). W poniedziałek maść, którą miałam stosować tez w domu. Jutro jedziemy do kontroli, ale ucho dalej czerwone. Koleżanka poradziła mi, żebym posmarowała mu ucho maścią z żyworódki: http://www.kuzdrowiu.pl/?pid=main_tresc.pl.76 . Co Wy o tym sadzicie?

Re: Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 20:45
autor: ikxio
no popatrz, mam tego sporo na grzadce pod blokiem - i ze to takie pozyteczne? ja mysle, ze posmarowanie sokiem czy mascia nie zaszkodzi - ale sprawdzilabym u weta, czy na pewno - bo co innego jak przy kocie rosnie sobie w doniczce, a co innego jak ma bezposredni kontakt ze skora.

Re: Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 20:54
autor: olga
Poczekaj do jutra, zwykle maści ziołowe nie szkodzą, ale składniki leków mogą ze sobą reagować i dezaktywować się. Lekarz ci powie czy możesz stosować ją razem z maścią od niego.

Re: Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 21:16
autor: Aga
Wydaje mi się, że powie NIE, żebym do niego dalej jeździła. Jeździłam z nim ponad tydzień i wydałam już ponad 200 zł. Nie chodzi tu o pieniądze ale o to ze nie chce się mu to goić i o stres który przeżywa Biguś podczas każdego wyjazdu do weta. Może jutro spróbować posmarować mu tylko maścią z żyworódki a odstawić tę od weta?

Re: Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 21:20
autor: ikxio
a jak nazywa sie ta od weta?

Re: Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 21:29
autor: Aga
Dostałam trochę w strzykawce, ale kiedyś tez miałam taka maść i jak mi się przypomni to napiszę.

Edit: Ta maść to PANOLOG
Na ulotce jest napisane:
Działania niepożądane: Panolog jest dobrze tolerowany przez zwierzęta i reakcje skóry przy jego stosowaniu występują bardzo rzadko. Czasami obserwuje się zaczerwienienie, obrzęk, podrażnienie skóry, wynikające z jej wrażliwości na neomycynę. W przypadku utrzymywania się tych objawów należy przerwać stosowanie preparatu.
Może powinnam przestać mu smarować to ucho?

Re: Uszy

Post: środa 03 paź 2012, 22:44
autor: Sissi
Aga mnie sie wydjae ze nie zaszkodzin ,chocby troche na probe i obserwuj czy sie zaczerwienienie zm nieszy potem . Wiadomo ze to eksperyment ale skoro leki nie przynosza efektu a wet doi kase zeby zarobic to tez byms probowala zeby pomoc kotu´, tym bvardziej ze dotychczasowe lecznie przez weta jest do d..y a kasa poszla. Moze tez zmien weta tylkoodrazu powiedzo bezskutecznym leczeniu poprzednika . Czasami zastanawiam sie czemu weci sa tak bez serca i mecza zwierzeta jak kroliczki doswiadczalne (choc tutaj to wogole zly przyklad bo to biedy meczone strasznie ..) .