Strona 4 z 4

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 03 wrz 2014, 20:46
autor: Fonsitos
Odpowiedzi Łoterlo:

1. Nie ma zmiany diety.
2. Rzadki, śluzowy, z krwią. Max 2 x dziennie.
3. Nie bierze. Ostatni był probiotyk.


I jeszcze gwoli uzupełnienia:
Jako laik nie umiem ocenić fachowo gruczołów przy odbycie, ale moim zdaniem dupcia wygląda bardzo ładnie, czyli standardowo. Zosia nie ma biegunek - to są góra dwa stolce dziennie, z tym że zupełnie luźne i z krwią wewnątrz. Krew jest czerwona (to może być istotne z uwagi na odcinek układu pokarmowego, z którego pochodzi - więc raczej z dołu ;) ).

Dzięki piękne za wszystkie informacje, uprę się przy tym badaniu w kierunku grzybicy. Zresztą od początku to podejrzewam.
Szczególnie dziękuję za to, co napisała adminka o pobieraniu próbki (DAM RADĘ!*). Podsumowanie jest mi bliskie, bo mam do lekarzy stosunek specyficzny - może akurat nie do weterynarzy, ale to nie zmienia faktu. Sformułowanie "nie będzie mi tu żaden lekarz" trafiło idealnie, jeśli o mnie chodzi, hehe.

Probiotyk, jak pisałam, kot dostał. Koci. Nie wiem jaki, bo książeczka w domu, ale był w zawiesinie - podawałam go wprost do wnętrza kota za pomoca strzykawki. Edek w tym samym czasie dostawał probiotyk (też koci) w kapsułkach. Ten podawałam w żarciu, bo mi po proszku strasznie kaszlał ;)

* Dam radę!, mimo że Zośka jest higienistką wszech czasów. Na kupie musi obowiązkowo ustawić Giewont ze żwirku i jeszcze zatknąć krzyż na szczycie. Najwyżej wezmę urlop, opróżnię i umyję wszystkie kuwety i będę małpę śledziła. Nie będzie mi tu!!!
:DDDDD

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 03 wrz 2014, 21:07
autor: Alexa
A badanie na kokcydia były robione(jeśli chodzi o kupala z krwią)? To diabelstwo trzeba trochę czasu tłuc aby wytłuc.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 03 wrz 2014, 21:12
autor: olga
Nic to, życzę powodzenia w łapaniu pachnącej próbki :P No i oczywiście efektywnego leczenia kocicy :kici:

A, no właśnie, Alexa ma rację, czy badania pasożytnicze objęły kokcydiozę?

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 03 wrz 2014, 21:40
autor: Fonsitos
Pomysły przekazane, padła decyzja na polowanie na kupala i być może odgrzybianie towarzystwa. Dziękuję serdecznie w imieniu Łoterlo. :)

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 21:51
autor: Fonsitos
Łoterlo po paru zamaszystych ruchach tanecznych ugadała się z ze znajomą panią z laboratorium ludzkiego i przebadali kocią kupę raz jeszcze. Wynik: clostridum difficile. Leczenie wdrożono, ku niezmiernej "radości" zainteresowanych - wszystkim kotom. Dzięki za pomoc!

P.S. Weterynarz pomimo wieloletniego zaufania - zaufania już nie ma. Się nie dziwię. Kocica chorowała i to poważnie, a ten nie umiał powiedzieć "nie wiem, idźcie gdzie indziej albo poszperam jeszcze".

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 22:06
autor: olga
W sumie cenna informacja, nie wiedziałam że toksynotwórcze szczepy Clostridium są patogenne również dla kotów. Zdrowia kociejce.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 22:19
autor: Sissi
O rany dziewczyny a co to za tworstwo jest ? :shock: jakies robale czy cos tam ?

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 22:25
autor: olga
Bakterie. Groźne zwłaszcza u ludzi, którzy przyjmują antybiotyki i/lub sa hospitalizowani. także u starszych osób i z zaburzeniami odporności. Spontaniczne zachorowania zdarzają się rzadko, ale też mogą wystąpić.
Sama obecność bakterii jeszcze o niczym nie świadczy, nosicielstwo stwierdza się nawet u 20% populacji - patogenne są jedynie szczepy wytwarzające toksyny i to właśnie toksyny są niebezpieczne.
Uwaga: toksyny Clostridium powodują długotrwałe biegunki, rzekomobłoniaste zapalenie jelit i inne poważne schorzenia. 2-3 dniowa sraczka to na pewno nie to.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 22:30
autor: Sissi
Olga ,dzieki za info ,dobrze wiedziec :niezab:

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 23:09
autor: Fonsitos
Taaak, dwutygodniowa biegunka, niczym konkretnym nie wytłumaczona to jest dopiero wesołość. Na clostridę też mnie badali. :) A tu się okazuje że to ta moja choroba tak się ujawniła - najpierw biegunka, a potem łamanie ciała bólem. Odwrotnie mam - najpierw sraczka, potem urok. :) Objawy się niestety zgadzają z tym co ja miewam - czyli biegunka, której nie da się niczym zatrzymać - ani lekami na bakterie, ani lekami na wirusy. Klasyczne sposoby typu gęsty kisiel, życie sucharkami, paluszkami i wodą też nie. Równo 1,5 h po posiłku - wizyta w toalecie. Zresztą przy rzekomobłoniastym nie można właściwie nic podawać, co powstrzymuje jelita.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 23:13
autor: olga
Rzekomobłanieste zapalenie to się raczej szpitalnie leczy. Powazne jest.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: środa 01 paź 2014, 23:34
autor: Fonsitos
No dlatego ucieszyłam się, że to nie była clostrida d. Już wolę moją spondyloartropatię. A kota leczona jest domowo, właściwie wszystkie trzy.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: czwartek 02 paź 2014, 06:40
autor: olga
Koty to inna bajka. Zresztą miały raczej biegunkę a nie rzekomob.

Re: Wylizywanie futra. Pomocy!

Post: czwartek 02 paź 2014, 18:45
autor: Alexa
Przy przewlekłych biegunce dobrze robi picie soku z guanamy oczywiście jeśli chodzi o ludzi.