Strona 1 z 2

Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: poniedziałek 20 sty 2014, 15:13
autor: Alexa
Byłam dziś z Psotka rano u weta, bo wczoraj zaczęła się ślinić, nie chciała jeść wieczorem.Myślałam że może któryś ząb się psuje albo coś z dziąsłami.Okazało się że ma nadżerkę na języku, dostała Betomax i Rgwadexon(jak dobrze odczytałam) w zastrzyku. Wczoraj pokruszyłam wieczorem chrupki i rozpuściłam w wodzie, podałam strzykawką do pysia.Potem zaczęła jeść sama nawet oprócz papki zjadła mięsne kawałki w galaretce. Dziś kupiłam tez u weta do zrobienia z wodą Convalescence Support.W środę jadę znów z Psotką do weta.
Trzymcie kciuki aby jej szybk się zagoiło i jeśli macie jakieś pomocne wskazówki to są mile widziane
Wyszukałam i znalazłam żeby pędzelkować nadżerkę balsamem Szostakowskiego:
http://www.doz.pl/apteka/p24754-Avilin_balsam_50_ml
http://www.doz.pl/apteka/p18356-Vinilin ... iego_100_g
stosował ktoś?

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: poniedziałek 20 sty 2014, 17:33
autor: Fonsitos
Trzymamy ogonek. :)

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: poniedziałek 20 sty 2014, 19:42
autor: bungula
Wet coś mówił, od czego mogła zrobić się taka nadżerka?

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: poniedziałek 20 sty 2014, 19:44
autor: Alexa
To calciowirus albo herperwirus. Była u mnie koleżanka i jej kotka niewychodząca 3 tygodnie temu miała nadżerkę w nosie, wyszła tylko na korytarz, obok jest pies który wychodzi na dwór.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: wtorek 21 sty 2014, 09:46
autor: bungula
Biedna Psotka, trzymam kciuki, żeby szybko języczek się zagoił.
Alexa, jeżeli będziesz z Psotką jeszcze na wizycie kontrolnej u weta, to zapytaj może, czy podawanie np. Immunodolu (bądź jakiegoś innego preparatu stymulującego odporność) w przyszłości mogłoby zapobiec takiej przypadłości.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: wtorek 21 sty 2014, 13:31
autor: Alexa
Dzięki Bungula :)
Wczoraj wieczorem zrobiłam ten preparat dla rekonwalescentów z wodą i podałam jej strzykawką, potem zjadła sama chrupki. Spała ze mną, a ja w nocy budziłam się co chwilkę i sprawdzałam ją. Rano podałam jeszcze ten preparat jedną strzykawkę a potem zjadła sama dwa rodzaje chrupek. Teraz śpi.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: wtorek 21 sty 2014, 19:05
autor: Sissi
No ciesze sie Alexa ze juz Psotce lepiej i moze jesc bidulka :) obejrzyj tez Puszka dokladnie bo to dziadostwo zarazliwe jest chyba . Zycze szybkiego powrotu do zdrowia Psoteczce :)

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: wtorek 21 sty 2014, 19:41
autor: Alexa
Dzięki Sissi :) Teraz śpią Psotka i Puszek.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: środa 22 sty 2014, 15:54
autor: Alexa
Byłam dziś z Psotka u weta i dostała znowu te dwa zastrzyki i już do podawania antybiotyk-tabletki oraz imunodol-Beta-glukan na odporność.
Nadżerki się goją, wczoraj jeszcze Psotusia już piła sama wode z kranu, jadła mokre.Dziś też i też zaczęła się myć języczkiem, nie chciałam ją stresować i myć choć była umorusana trochę z tej papki co podawałam strzykawką.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: środa 22 sty 2014, 17:15
autor: ikxio
wyjdzie kocinka z tego na pewno - kotki sa bardzo zywotne i jak dostana jeszcze odpowiednie leczenie to niedlugo zapomni o chorobie. poglaszcz oba kicie ode mnie ze szczegolnym uwzglednieniem rekonwalescentki :)

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: środa 22 sty 2014, 17:53
autor: Alexa
Dzięki Ikxio, aktualnie Psotka zjadła chrupki i mokrego.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: czwartek 23 sty 2014, 18:19
autor: olga
Dobrze, że z Psotką lepiej. Bardzo mi sie xle kojarzą nadżerki w jamie ustnej ale na całe szczęście u Psotki nie było nic poważnego.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: czwartek 23 sty 2014, 19:06
autor: Alexa
Dzisiaj Psotka już się nie ślini i otwiera ładnie różowy pyszczek aby pomiauczeć, nie burczy też jak ją biorę i zmuszam do jedzenia.Spryciulka jak zobaczy straszaka strzykawkę to zaczyna wcinać sama.Wczoraj przed jazdą do weta mówie do niej-Psotka idź do kuwetki żeby nie było niespodzianki po drodze a ona poszła i zrobiła siku i kupkę.Mądra Psotka.
Olga napisz o nadżerkach czemu ci się źle kojarzą.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: czwartek 23 sty 2014, 20:42
autor: olga
Alexa pisze:Olga napisz o nadżerkach czemu ci się źle kojarzą.

Bo moją pierwszą myślą była panleukopenia, tam też występują nadżerki.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: czwartek 23 sty 2014, 21:52
autor: Sissi
mnie tez sie zle kojarza ze wstretna choroba Forl ,cale szczescie ze to tylko nadzerka i ze Psoteczka juz zdrowieje :-D

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: czwartek 23 sty 2014, 22:30
autor: Alexa
Psotka miała też te nadżerki jak były oba kotki chore kiedyś-jak Puszek miał 6 miesięcy.Oprócz tego wysoka gorączka, wymioty, biegunka z krwią więc pewnie przeszła penleukopenie.
Ciekawe czy w badaniu ogólnym krwi wyszłoby że przechodziła tą chorobę? jest jakiś wskaźnik tego parametr w krwi który by to wskazywał?

Zastanawiam się nad torbą z materiału która ma w środku wypustek aby przypiąć kotka w szelkach. Wczoraj musiałam pojechać autobusem z Psotką bo nie wymieniłam w aucie opon na zimowe. Transporterek opatuliłam kocem polarowym, nałożyłam gumki aby przytrzymywały jeszcze dobrze koc, był tylko widoczny otwór gdzie drzwiczki .A na to założyłam mocny worek śmieciowy z otworem na rączkę. Psotka podczas podróży nie miauczała, a w aucie to mam koncert całą drogę Psotki i Puszka.
_________________

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: piątek 24 sty 2014, 08:03
autor: olga
Pojęcia nie mam czy panleukopenia pozostawia trwałą odporność lub nosicielstwo i czy są na to jakieś testy.

Nie polecałabym takiej torby, to dobre dla spokojnego psa a nie dla płochliwego z natury kota, który na dodatek dużo łatwiej uwolni sie i z niej, i z szelek. Poza tym kot bedzie zbyt dostępny dla innych: już widze te wszystkie łapska wyciągające się żeby pogłaskać "O Kotka"
No i tak sobie myslę, że kot ma futro i nie ma potrzeby takiego opatulania transportera na wizytę u weta, końcu to nie jest pół dnia drogi w sniegu i mrozie. Wystarczy w zupełności dać do srodka coś ciepłego żeby mógł się w nim zagrzebac i schować przed światem.

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: piątek 24 sty 2014, 08:43
autor: Alexa
Pierwszy raz jechałam autobusem z kotkiem do weta. Do transporterka zawsze daję kocyk.
Od dziś podaję tabletki antybiotyk. Psotka ładnie zjadła i teraz śpi na podusi na parapecie okiennym.
Mam też ten imunactiv cat(beta glukan) to są duże kapsułki wet mówił żeby dosypać do jedzenia zawartość kapsułki. Koty chętnie to jedzą?

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: piątek 24 sty 2014, 14:08
autor: ikxio
:mrgreen: a moze Psotce bylo wstyd przy ludziach awanture robic? bo w koncu pancia na to nie zasluguje?
Perle po opreacji z kliniki przeniesiono w transporterku (z zooplusa), tyle ze wet zakleil tylna scianke flizelina czy jak to sie nazywa - taka cieniutka wloknina - fakt, ze dwa bloki dalej, wiec kicia tylko lyknela nieco powietrza, no i byla w kubraczku
poprzednie koty w ogole nie byly szczepione bo sie o tym nie wiedzialo, Mru tylko na wscieklizne bo bez tego granicy sie nie dwalo przekroczyc, a teraz wetka powiedziala, ze jak kot zdrowy i nawet jak wedrowne przychodza na paprapet (czyli ma w miare bezposredni kontakt z dzikimi) i nic jej nie jest to szczepionka wrecz moze zaszkodzic. (co prawda ja uwazam, ze szczepionki to jedno z wiekszych osiagniec medycyny, ale pewnie tak jest, ze wszystko w czasie swoim i na miejscu swoim jak twierdzi Ksiega Koheleta :-D )

Re: Nadżerki w jamie ustnej kota.

Post: poniedziałek 27 sty 2014, 20:01
autor: Alexa
Psotka już zdrowa, odpukać w niemalowane.