dachowiec.net Forum o kotach

Witam wszystkich forumowiczów. Dawno mnie tu nie było bo myślałam, że forum zostało zlikwidowane.
Brakowało mi tego i cieszę się, że znów mam z wami kontakt.
Mam bardzo smutną i stresującą wiadomość.
Nasza Aisza- to do jej przygarnięcia zapisałam się do kociego forum, w maju kończy 15 lat. Ma problem z niedoczynnością tarczycy, ale jest regularnie leczona i dzięki temu jest w dobrej kondycji. We wtorek miała badaną krew bo musi mieć usunięte coś, co utworzyło się na zębach. Sęk w tym, że jest to zabieg pod narkozą i odbędzie się w najbliższy wtorek czyli 13-tego. Bardzo się wszyscy boimy, bo wetka powiedziała, że istnieje niebezpieczeństwo, że Aisza się nie wybudzi. Ma już swoje lata. Wyniki z badania krwi są bardzo dobre, ale niebezpieczeństwo istnieje.
Nie zrobienie tego zabiegu grozi Aiszy śmierć głodowa, bo z powodu bólu przestanie jeść, nawet paszteciki.
Proszę, trzymajcie we wtorek kciuki za Aiszą.

Zapytaj o inny rodzaj Sarkozy zwiewne i aby kardiolog monitorować akcję serca podczas zabiegu. Psotka miała usuwane żeby po 15 roku życia.
..

Aisza jest od początku pacjentką Centrum Zdrowia Małych Zwierząt i do weterynarzy tego Centrum mamy pełne zaufanie. Nasza druga kicia- Mimusia będzie miała w lipcu 3 lata i też jest pod ich opieką.
Jest stosunkowo drogo, ale za to lekarze mają bardzo dobre podejście do zwierząt i wielu naszych znajomych też korzysta z tego Centrum.
Wiem, że zrobią wszystko jak trzeba ale jednak trochę się boję.

Bądź dobrej myśli, będziemy trzymać kciuki.

13-tego jest w środę i wtedy będzie zabieg i oroszę o trzymanie kciuków w środę. Dziękuję.

Mru byla operowana po raz drugi jak miala 17 lat.
narkoza zawsze jest niebezpieczna, ale jak dobry wet nie powinno byc zle - oni maja wprawe i wiedza co robia.

Dziękuję za miłe słowa podnoszące mnie na duchu.

Jak tam Aisza? Już po zabiegu?

Nie miałam czasu na napisanie postu ale teraz śpieszę donieść, że Aisza zabieg i narkozę przeszła całkiem dobrze. Wróciła do domu jeszcze trochę "pijana" narkozą, wetka jednak powiedziała wnuczce na co trzeba uważać, kiedy dać jeść. Uprzedziła żebyśmy się nie przerazili jeśli będzie wymiotowała krwią i jeśli będzie często siusiała i nie zawsze zdąży do kuwety. No i prosiła, żeby ją przytulać i głaskać- ale tego już nie musiała mówić, bo Aiszkę bardzo wszyscy kochamy.
Dziękuję w imieniu Aiszy za trzymanie kciuków- bardzo to pomogło.