W czasie wakacji wreszcie się skupiłam i wypróbowałam mój konwerter makro w warunkach całkowicie polowych. No, latałam po łące na czworakach
, ale udało się i to strzelić fotkę z ręki, co wcale nie jest takie proste, jak się przekonałam, kiedy brak podparcia dla obiektywu, a głębie ostrości jest bardzo mała.
To dopiero futrzak, co?