EEEE co najwyżej bieguńca zaliczysz od tej mieszanki. Ja od zawsze mogłam opędzlować taki słoik śledzików czy ogórków na raz "bo mnie naszło". Jak zaszłam w ciążę to nieszczególnie zauważyłam zmianę tych upodobań
Po prostu jak lubisz kwaśne to lubisz i tyle. Raz tylko - koleżanki mama zrobiła świeżutką kiszoną kapuchę to pożarłam cały słoik 0,7 litra na zmianę ze skubańcem (pleśniakiem u niektórych zwanym). Ale to dlatego że oba produkty były pod ręką, jak pożarłam trochu kapusty, to stwierdziłam że teraz placek, po czym po placku uznałam, że to jednak nie było to i dokończyłam kapuchę.
A teściowa mówi, że ciąża to młodsza siostra menopauzy - coś w tym jest bo sporo objawów się powtarza.